Kredyt frankowy ważny mimo tego, że bank nadużył swej pozycji.

Sąd Apelacyjny w Krakowie przyjął, że regulacja dotycząca obowiązku wpłaty kwoty będącej równowartością podwójnej raty kredytu stanowiła przykład nadużywania przez bank pozycji dominującej wobec kredytobiorcy i powinna być uznana za nieważną- tak stwierdził Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli. Weryfikacja dowodowa (na którą powołuje się Prokurator Generalny) nie mogłaby doprowadzić do zmiany oceny sytuacji prawnej pozwanej.

Pozwana będąca osobą fizyczną zawarła z bankiem 5 października 2007r. umowę kredytu. Powód, czyli bank na tej podstawie udzielił jej kredytu w kwocie 192 tys. 890 CHF. Suma kredytu miała być wypłacana w transzach. Dzień 30 stycznia 2008r. miał być ostatecznym terminem wypłaty kredytu. Okres kredytowania wynosił 348 miesięcy. Ostateczny termin spłaty został określony na 4 listopada 2036r. Oprocentowanie kredytu zostało określone jako zmienne na poziomie 3,81 procent w stosunku rocznym. Oprocentowanie kredytu było powiększone o marżę banku wynoszącą jeden procent, która zawierała się już w oprocentowaniu kredytu.

Poprzez aneksy zawierane przez strony były zmieniane warunki umowy. Strony oświadczyły, że termin spłaty kredytu będzie upływał 4 listopada 2036r. Ostatnią ratę kredytu pozwana spłaciła 4 grudnia 2015r. Z uwagi na fakt zaprzestania spłaty kredytu powód wezwał pozwaną do zapłaty. Następnie powód- bank wypowiedział umowę.

Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego opierała się na twierdzeniu, że warunki ubezpieczenia były nieznane pozwanej.  Klauzula dotycząca tej kwestii zawarta w umowie kredytu była klauzulą abuzywną. Sąd pierwszej instancji jak i drugiej nie zweryfikowały treści oryginalnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu zawartej przez pozwaną z TY S.A., ponieważ wniosek dowodowy pozwanej został w tym zakresie oddalony. Ta zaś okoliczność była bardzo istotna dla rozstrzygnięcia.

Sąd Najwyższy stwierdził, że kluczowe dla rozstrzygnięcia nie było ustalenie, iż umowa zawarta pomiędzy powodem a pozwaną zawierała klauzule abuzywne, lecz to, czy sąd odwoławczy prawidłowo zweryfikował ich wpływ na sytuację pozwanej. Nie jest sporne to, że część zapisów umownych wiązała się z nadużywaniem dominującej pozycji banku i brakiem możliwości negocjowania ich treści ze strony pozwanej. Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019r. nie zakwestionował tych okoliczności, lecz przyjął, że wystąpienie klauzul abuzywnych, skutkujące potrzebą ich wyeliminowania z treści umowy, nie czyniło jej w całości nieważną. Samo wystąpienie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy. Powodem wypowiedzenia umowy kredytu było zaprzestanie spłacania przez pozwaną kolejnych rat kredytu, które były wymagane.

Sąd ma za zadanie zweryfikować, czy w związku z wyeliminowaniem ich z treści umowy możliwe jest dalsze dochodzenie zgłoszonych roszczeń. Nie ulega wątpliwości, że w sytuacji kiedy eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadziłaby do takiej deformacji regulacji prawnej, na podstawie pozostałej treści nie dałoby się odtworzyć praw i obowiązków stron to niedopuszczane stałoby się stwierdzenie, że strony pozostają związane pozostałą częścią umowy.

Wyrokiem z dnia 5 kwietnia 2023r. Sąd Najwyższy oddalił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 11 grudnia 2019r.

Oddalono apelację pozwanej uznając, że umowa kredytu przez nią zawarta dotyczyła kredytu denominowanego. Pozwana składając dyspozycję wypłaty kredytu w PLN samodzielnie przyjęła ryzyko kursowe związane z przewalutowaniem. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Krakowie część regulacji zawartych w umowie była nieważna. Miała ona charakter abuzywny. Nie mogła ona mieć wpływu na ustalenie sytuacji pozwanej. Wypowiedzenie umowy było związane z zaprzestaniem wpłacania przez pozwaną kolejnych rat kredytu. To było główną przyczyną. Odmiennie od dotychczas rozpoznawanych skarg nadzwyczajnych, dotyczących umów kredytu denominowanego- waloryzowanego w walucie CHF nie badane były przez Sąd Najwyższy ewentualne naruszenia praw konsumenta.

Sąd Najwyższy stwierdził, że wystąpienie w umowie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy. Sąd zobowiązany jest do zweryfikowania czy w związku z wyeliminowaniem ich z treści umowy możliwe jest dalsze dochodzenie zgłoszonych roszczeń.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że skarga nadzwyczajna dotyczyła sytuacji prawnej konsumenta, czyli podmiotu- któremu jako słabszej stronie stosunku cywilnoprawnego, przysługuje szczególny rodzaj ochrony. Podkreślono, że ochrona nie ma charakteru nieograniczonego, a sam fakt, że stronie przysługuje status konsumenta, nie oznacza, iż w jej sprawie nie może zapaść niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie. W dalszym ciągu konsument pozostaje stroną stosunku prawnego i nie jest zwolniony z obowiązku przestrzegania prawa. Wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony.