Szanowni Państwo,
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę dotyczącą podatku od towarów i usług, na mocy której wyższa stawka zostanie utrzymana, choć początkowo podkreślano, że jest ona jedynie tymczasowa. Kolejne rządy zapowiadały, że utrzymają się do końca bieżącego roku.
Wyższe stawki podatku – podstawową 23% i obniżoną 8%, po raz pierwszy wprowadził rząd PO-PSL w 2011r, ze względu na kryzys finansowy. Kolejne gabinety co dwa lata przedłużały tę w założeniu tymczasową podwyżkę. Działania poprzedników kontynuuje PIS, który zadecydował, że VAT na poziomie 23% i 8% będzie funkcjonował nadal. Zmieniony przepis przewiduje, że stawki w wysokości 23% i 8%, jak również stawka zryczałtowanego podatku dla rolników w wysokości 7% i stawka ryczałtu dla podatników świadczących usługi taksówek osobowych w wysokości 4%, będą obowiązywać do końca roku następującego po roku, w którym spełnione zostaną określone warunki relacji długu do PKB. A co to tak właściwie oznacza? O tym kilka słów poniżej.
Resort finansów proponuje sztywne, ustawowe zapisanie warunków, po spełnieniu których stawki VAT automatycznie wrócą do swoich podstawowych wielkości – 22% i 7%. Nie mniej jednak istnieją obawy, że obniżka nastąpi nie szybko. Zgodnie z ministerialnym projektem, powrót do niższych stawek nie będzie już zależał bezpośrednio od decyzji polityków, lecz od poziomu deficytu finansów publicznych oraz długu. Podwyższone stawki mają obowiązywać tak długo, aż spełnione zostaną dwa warunki. Pierwszy, dług publiczny pomniejszony o wartość gotówki jaką Ministerstwo Finansów ma na swoich rachunkach, np. ze sprzedaży obligacji, będzie się utrzymywał powyżej 43% PKB. Warunek drugi, różnica między deficytem sektora finansów publicznych, a celem do którego Polska zobowiązała się zmierzać, będzie większa niż 6% PKB.
Ważąc powyższe, obawy społeczeństwa o nieprędkim obniżeniu wysokości podatków, mogą okazać się uzasadnione.