Jedno z rozwiązań finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy zakłada, że każdy uczeń czwartej klasy podstawówki dostanie darmowego laptopa. Nie będzie on należał do szkoły. Otrzymają go na własność prawni opiekunowie ucznia, co nie gwarantuje dziecku możliwości korzystania z urządzenia do celów edukacyjnych. Ochrona przed sprzedażą urządzenia też jest czysto teoretyczna. Taki projekt ustawy ma regulować zakup sprzętu dla nauczycieli i uczniów. Te wsparcie otrzyma szkoła, która z otrzymanych pieniędzy sfinansuje zakup laptopów dla uczniów czwartej klasy publicznej i niepublicznej szkoły podstawowej.
Ani szkoła, ani uczeń nie będą właścicielami komputera- według projektowanego art. 9 ustawy laptop będzie własnością rodziców dziecka (rozumianych według definicji określonej w Prawie oświatowym, tj. szerzej- opiekunów i osób sprawujących nad nim piecze zastępczą. Na podstawie umowy zawartej między szkołą a rodzicem będzie odbywane przekazanie sprzętu. Umowy wzór ustali minister właściwy do spraw informatyzacji. Szkoła sporządzi protokół przekazania laptopa, a umowę i protokół podpisze zaufanym podpisem elektroniczny lub osobistym.
W przypadku kiedy uczeń zmieni szkołę, laptop pozostanie jego własnością i nie będzie musiał go zwracać. Będzie weryfikowane przez nową szkołę, czy laptop został wcześniej przekazany na podstawie oświadczenia rodziców (pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia). Laptop, który został przekazany uczniowi nie będzie mógł zostać sprzedany, bądź wypożyczony przez 5 lat od momentu przejęcia go na własność przez rodziców ucznia.
Zapis o przekazaniu laptopa rodzicom na własność budzi wątpliwości. Przede wszystkim nie chroni dziecka przed potencjalnymi nadużyciami ze strony rodziców. Taki zapis również nie bierze też pod uwagę sytuacji, kiedy opiekunowie prawni ucznia pozostają w konflikcie i mają rozbieżne poglądy na wychowanie dziecka. Takie rozwiązanie po prostu nie zabezpiecza interesów dziecka. Radca prawny Aleksandra Ejsmont zauważa, że taki zapis nie rozstrzyga np. co stanie się w sytuacji, gdy rodzice mieszkają oddzielnie. Jeżeli oboje będą wnioskować to otrzymają dwa, czy liczyć będzie się pierwszeństwo? Nie wiadomo również co w sytuacji, kiedy dziecko mieszka z jednym z rodziców, ale regularnie widuje się z drugim. Pozostaje, więc zadać kolejne pytanie a mianowicie, który z rodziców ma prawo do korzystania z laptopa, skoro oboje są jego właścicielami. Radca prawny zauważa, że rodzice, którzy są już w silnym konflikcie ich konflikt przez to może się pogłębić, a dziecku nie zagwarantuje możliwości korzystania z urządzenia.
Wskazać należy, że jeśli komputer będzie własnością rodziców, to będą oni mogli pozbawić dziecko możliwości korzystania z laptopa i to niekoniecznie z uzasadnionych powodów. W takiej sytuacji środkiem zaradczym może być wystąpienie do sądu rodzinnego o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Z takim wnioskiem będzie mogła wystąpić, wówczas wtedy kiedy nauczyciel zauważy, że uczeń nie korzysta z komputera na lekcjach lub nie odrabia na nim pracy domowej. Sąd będzie mógł w takiej sytuacji skorzystać z narzędzi, które daje mu art. 109 par. 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czyli wydać zarządzenie, w którym określi, np. jakie czynności będą mogły być wykonywane bez zgody sądu, bądź nakazać współpracę przy korzystaniu z urządzenia.
Projektowany art. 9 ust. 8 ustawy stanowi, że laptop przekazany uczniowi nie podlega zbyciu lub użyczeniu w okresie 5 lat od dnia przyjęcia laptopa na własność przez rodzica ucznia. Każdy komputer będzie oznaczony co równoważne jest z utrudnieniem sprzedaży. Mimo wszystko ustawa nie precyzuje, jakie sankcje poniesie osoba, która jednak zdecyduje się na sprzedaż urządzenia. Ustawa nie znajduje możliwości przypisania odpowiedzialności karnej takiej osobie na bazie przepisów kodeksu karnego, bowiem nie można ani ukraść ani sprzeniewierzyć rzeczy, która stanowi własność danej osoby.