Nowelizacja została przyjęta przez Sejm 26 stycznia. Nowelizacja procedury cywilnej ma wprowadzić m.in. zmianę dotyczącą pozwów frankowych. Przez 5 lat od wejścia jej w życie pozwy, które dotyczą kredytu denominowanego, waloryzowanego lub indeksowanego do waluty innej niż waluta polska będą rozpatrywane tylko i wyłącznie przez sąd, w którego okręgu powód mieszka. Dotyczy to również ustalenia istnienia lub nieistnienia wynikającego z niej stosunku prawnego, o ustalenie bezskuteczności postanowień tej umowy, lubo zwrot świadczeń związanych z jej zawarciem.
Rzecznik Generalny TSUE w swojej opinii w sprawie dotyczącej pytania prejudycjalnego polskiego sądu, wskazał, że wynagrodzenia za korzystanie kapitału nie może dochodzić bank, gdy umowa została unieważniona. Przedsiębiorca nie może czerpać korzyści z sytuacji, gdzie nieważność powstała na skutek zamieszczenia przez bank nieuczciwych klauzul. Nie wyklucza to roszczenia konsumenta o wynagrodzenie za korzystanie z jego pieniędzy – czyli rat uzyskanych przez bank.
Nowelizacja dotycząca tego, by sprawy frankowe trafiały do sądów właściwych ze względu na miejsce zamieszkania konsumenta, jest korzystna dla sądów warszawskich, ze względu na to, że odpadnie im ok 2/3 tego rodzaju spraw. Według Sędzi dr Bednarczyk wbrew pozorom w dłuższej perspektywie dla konsumentów również będzie to pozytywna zmiana. Inne sądy również nauczą się jak należy postępować w takich sprawach, o ile sędziowie sądów okręgowych jeszcze nie prowadzą takich spraw.
Dr Tomasz Niewiadomski, przewodniczący XXVIII Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie wspomina, że obecnie w wydziale jest ok. 40 tys. spraw na biegu. Miesięcznie z kolei zapada tylko ok. 450 wyroków. W swojej wypowiedzi przyznaje, że to wciąż za mało, ale wyraźnie widać stały postęp, biorąc pod uwagę ilość wydawanych wyroków w całej Polsce np. 2020 roku (przed powstaniem Wydziału). Kieruje swoją postawę tym, że wszystko zależy od tego, jaka to jest sprawa. W większości rozstrzygnięcia idą w kierunku ustalenia nieważności- z zastrzeżeniem, że chodzi o umowę konsumencką. Umowy w innych walutach, czy te, które były zawierane, np. w 2010r. i później mogą być nieco inaczej traktowane. Nie należy przy tym uogólniać, że wszystkie umowy są uznawane za nieważne, chociaż jak wynika z linii orzeczniczej Sądu Najwyższego, jeśli stosowany był wadliwy mechanizm przy odesłaniach do tabel kursowych to widać to w rozstrzygnięciach. Tomasz Niewiadomski zaznacza, że gdyby sprawy kierowane były do innych sądów , zgodnie z miejscem zamieszkania konsumenta, tak jak zakłada zmiana, nad którą pracuje parlament, to byłaby szansa na sprawniejszą pracę Wydziału. Nie byłoby dużej skali przewlekłości.
Sędziowie z innych miast obawiają się większego obciążenia. Sędzia Tomasz Partyk, orzekający w Sądzie Okręgowym w Krakowie wskazuje, że wprowadzenie w sprawach frankowych wyłącznej właściwości sądu miejsca zamieszkania powoda będącego konsumentem doprowadzi do wzrostu obciążenia sędziów, którzy pracują w wydziałach cywilnych w sądach poza Warszawą. To doprowadzi do konieczności wyspecjalizowania się niektórych sędziów co do rozstrzygnięcia takich spraw, co może skutkować powstaniem sekcji do spraw kredytów waloryzowanych walutami obcymi, a może nawet odrębnego wydziału sądu.
Sędzia Tomasz Partyk zaznacza, że dominująca linia orzecznicza w sprawach z powództw kredytobiorców wydaje się już ugruntowana w skali ogólnopolskiej. Odmienną kwestią są roszczenia banków z tytułu tzw. wynagrodzenia za korzystanie przez kredytobiorców z udzielonego im kapitału lub w związku ze zmianą siły nabywczej pieniądza. Nie ma jednakowego poglądu co do jakiej metody należności banków należy obliczać. Mogą pojawiać się rozbieżności w praktyce różnych sądów, czy sędziów orzekających w tym samym sądzie, dopóki nie dojdzie do jednoznacznego ukierunkowania orzecznictwa przez TSUE lub SN. Mimo wszystko to nie jest bezpośrednio związane z omawianą nowelizacją, ponieważ projektowany przepis odnosi się do powództw wnoszonych przez konsumentów.