Urząd Zamówień Publicznych będzie bardziej przyjazny

Szanowni Przedsiębiorcy

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii kończy prace nad projektem nowego prawa zamówień publicznych i kieruje go do konsultacji publicznych. Procedura koalicyjna ma pomóc szybko rozstrzygać spory podczas realizacji umów o zamówienia publiczne. Więcej ogłoszeń ma trafić do Biuletynu Informacji Publicznych, pojawić ma się nowa procedura. Planowane są też publikacje kolejnych dobrych praktyk, np. w sprawie klauzul zmian umowy i aktualizacja miniPortalu. Nowe prawo ma być bardziej elastyczne, uproszczone i odnoszące się do praktyki. Ma ułatwić funkcjonowanie zarówno zamawiającym, ale i wykonawcom. O tym jakie będzie nowe prawo kilka słów poniżej. Zapraszam.

Projekt ustawy liczy 682 artykuły. To o ponad 400 więcej niż obecna ustawa, bowiem w projekcie jest wiele nowych rozwiązań i propozycji, których obecna ustawa nie zawiera. Mając świadomość, że ważne są nie tylko zapisy, ale również ich interpretacja i praktyka stosowania, po zakończeniu procesu legislacyjnego ma powstać praktyczny komentarz do nowego prawa.

Powstanie nowy urząd jakim będzie postępowanie koncyliacyjne, którego głównym założeniem ma być położenie nacisku na etap realizacji zamówienia. Postępowanie będzie prowadzone w Krajowej Izbie Odwoławczej (KIO), a dokładnie w wydziale nazwanym Izbą Koncyliacyjną. Członkowie KIO zatem, obok rozstrzygania zarzutów merytorycznych i odnoszenia się do szacunków i opinii biegłych na etapie sporów o udzielenie zamówienia, mają rozstrzygać spory również na etapie realizacji umowy. Z tytułu powstania w KIO nowej Izby Koncyliacyjnej, skład KIO może się zwiększyć nawet do 100 członków. Obecnie jest ich 49.

Do koncyliacji mają trafiać sytuacje w których pojawiają się problemy, opóźnienia, roszczenia o prace dodatkowe czy zamienne, zmiany umowy, naliczanie kar umownych, etc. W praktyce zdarza się bowiem, że nawet jeżeli zamawiający przewidział jakieś przesłanki zmiany umowy, to w rzeczywistości, gdy dochodzi do nieoczekiwanego zdarzenia, nie ma pewności, czy można je stosować. Czy dana zmiana mieści się w granicach istotności zmiany, przesłanek ustawowych zmiany, etc. I w takich sytuacjach właśnie ma pomóc Izba Koncyliacyjna. Ma zbliżać strony do ugody. Izba im powie: to można na gruncie prawa zamówień publicznych, tego nie można, ta kwota jest zasadna, ta nie, to jest zgodne z zasadą konkurencji, itp. Nowa izba w KIO ma odciążyć sądy, ale i pomóc podejmować stronom racjonalne decyzje.

Postępowanie koncyliacyjne zostało ograniczone do pół roku, z opcją przedłużenia za zgodny wniosek stron. Jeżeli przez czas ten strony nie dojdą do porozumienia, wtedy pozostawać będzie „twarda” ścieżka sądowa. Zatem zanim strona wystąpi z roszczeniem, poprzedzą je negocjacje, dojdzie do wymiany pism, spotkań etc. Ugody zawarte przez strony w postępowaniu koncyliacyjnym mają mieć moc równą wyrokom sądu powszechnego. Sąd zatem nie będzie musiał ich potwierdzać. W przypadku braku porozumienia, strony się rozejdą i każda będzie mogła zwrócić się do sądu.

Finalnie w skierowanym do konsultacji projekcie nowego prawa zamówień publicznych progi pozostają na dotychczasowym poziomie, co nie oznacza, że jeszcze jakieś modyfikacje nie zostaną wprowadzone. W przypadku zamówień o wartości od 50 tys. zł do progu bagatelności, będzie obowiązek publikowania informacji o postępowaniu w Biuletynie Zamówień Publicznych. W projekcie jest wiele ułatwień dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Poza wspomnianymi zamówieniami o wartości ponad 50 tys. zł, pojawią się plany zamówień, aktualizowane co kwartał. Wykonawcy będą mieli zatem szereg informacji dotyczących planowanych i wszczynanych postępowań w tym samym publikatorze. Nie będą musieli szukać ich na kilkudziesięciu stronach. Obecnie też jest taki obowiązek, ale w Biuletynie Informacji Publicznej, a to oznacza, że każdy przedsiębiorca publikuje w swoim BIP.

Od progu bagatelności do unijnego będzie nowa procedura, nazwana podstawową. Ma być prosta i ujednolicona. Nowością będzie też możliwość przeprowadzenia negocjacji bez ogłoszenia, gdy zamawiający odstąpi od umowy nie z własnej winy. Takie negocjacje można będzie prowadzić z wykonawcami, którzy złożyli oferty w pierwotnym postępowaniu, czyli będą to wykonawcy, którzy złożyli swoje oferty. Poszerzone mają zostać również ramy waloryzacji. Będzie przewidziana możliwość waloryzacji, gdy np. postępowanie jest bardzo długo rozstrzygane. Jeśli bowiem postępowanie trwa rok, to zmieniają się uwarunkowania rynkowe. To są ułatwienia zarówno dla wykonawców jak i zamawiających.

W związku z pojawiającymi się problemami w korzystaniu z miniPortalu, został on poddany diagnozie i część z powstałych problemów, związanych głównie z użytkowaniem, zostało wyeliminowanych. Przygotowywane są zmiany i aktualizacje. Testowane są nowe wdrożenia i wkrótce zostaną wgrane do miniPortalu. Będą nimi m.in. alerty, by nie korzystać z  klucza od jednego postępowania w innym. Będą walidacje, które uczulą wykonawców, by ofertę wysłali tam, gdzie zamierzali. Nie mniej jednak zalecane jest czytanie instrukcji i oglądanie filmików instruktażowych, bowiem wyjść naprzeciw wszystkim problemom się niestety nie da. Zgodnie z aktualnym harmonogramem 1 kwietnia br. ma zostać wykonane centralne repozytorium danych i wersja testowa Platformy.

Jak Ministerstwo uzasadnia wprowadzane zmiany do prawa zamówień publicznych, zainteresowanie państwa nie powinno ustawać w momencie wyłonienia wykonawcy, ale winno się angażować w kolejne etapy procedury, oraz w etapy ją poprzedzające. Od lat bowiem zauważalne są problemy między wykonawcą a zamawiającym. Istnieją wątpliwości czy dane zachowanie mieści się w dyspozycji dopuszczalnej zmiany umowy. Zamawiający są zainteresowani skuteczną realizacją zamówienia, dla wykonawców zaś ważne jest zachowanie płynności finansowej. W takiej sytuacji, szybkie, z obopólnymi ustępstwami, ale przede wszystkim zgodne z prawem porozumienie stron, jest cenniejsze niż pójście do sądu i wygranie sprawy po 3-4 latach.