Skarga na przewlekłość postępowania

Szanowni Państwo,

jak wynika z Postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2017r., skarga na przewlekłość postępowania spełnia swój podstawowy cel, jeśli w wyniku jej wniesienia sąd szybciej podejmuje czynności. Jeżeli strona wnosi skargę dopiero w końcowej fazie rozpoznawania sprawy, to należy uznać, że jej celem jest wyłącznie uzyskanie odszkodowania od Skarbu Państwa.

Przedmiotowy wyrok dotyczył sprawy, w której zainteresowana w lutym 2017r. w toku postępowania apelacyjnego prowadzonego w sprawie o wysokość podstawy wymiaru składek, złożyła skargę na przewlekłość postępowania. Zainteresowana domagała się uznania, że postępowanie jest prowadzone przewlekle, a w konsekwencji, przyznania jej odszkodowania w wysokości 15.000,00 zł. Autorka skargi podała, że postępowanie odwoławcze jest prowadzone nieterminowo, pomimo wnoszonych przez nią ponagleń. Jej zdaniem sprawa z zakresu ubezpieczeń społecznych powinna być rozpoznawana bez zbędnej zwłoki, gdy tymczasem sąd odwoławczy wyznaczył rozprawę apelacyjną dopiero 1,5 roku po wpłynięciu apelacji.

Skarb Państwa – Prezes Sądu Apelacyjnego wniósł o oddalenie skargi wskazując, że w wydziale odwoławczym okres oczekiwania na skierowanie sprawy na termin rozprawy według kolejności wpływu, nieznacznie przekracza 12 miesięcy. Stan ten wynika zarówno z ilości spraw wnoszonych do tego sądu, jak również z ilości sędziów orzekających w sądzie.

Sąd Najwyższy uznał skargę za niezasadną i ją oddalił. Wskazał, że odwołanie zainteresowanej od decyzji organu rentowego do Sądu Okręgowego wpłynęło w styczniu 2015r. Sąd Okręgowy wydał kilka miesięcy później wyrok, zaś organ rentowy wniósł od niego apelację. Sąd Apelacyjny w grudniu 2016r. wyznaczył termin pierwszej rozprawy na luty 2017r., gdzie również wydany został wyrok. Sąd Najwyższy zaznaczył, że faktycznie od daty wpłynięcia apelacji do Sądu Apelacyjnego (wrzesień 2015r.) do wyznaczenia rozprawy upłynęło nieco ponad 12 miesięcy, nie mniej jednak, nie można przyjąć, że postępowanie sądowe było prowadzone przewlekle. Sąd Najwyższy wskazał, że w orzecznictwie wskazuje się, że o przewlekłości postępowania drugoinstancyjnego można mówić w przypadku bezczynności sądu drugiej instancji, polegającej na niewyznaczeniu rozprawy apelacyjnej, która trwa co najmniej 12 miesięcy. Nie każdy jednak przypadek przekroczenia tego terminu automatycznie uzasadnia uznanie, że postępowanie było prowadzone w sposób nieterminowy.

Skarżąca wskazywała, że zwracała się do Sądu Apelacyjnego o pilne rozpoznanie sprawy. Sąd Najwyższy podkreślił, że w aktach sprawy nie znajduje się żadne pismo zainteresowanej w tym przedmiocie, a zatem nie można przyjąć, że zainteresowana ponaglała sąd. Ponadto, sąd zaznaczył, że zainteresowana w skardze na przewlekłość nie powołała się na istnienie szczególnych okoliczności uzasadniających pilne rozpoznanie tej sprawy, poza kolejnością. Sąd Apelacyjny wskazał, że rozprawa apelacyjna odbyła się relatywnie szybko po wyznaczeniu terminu rozprawy, gdyż okres oczekiwania na rozprawę po jego wyznaczeniu wyniósł niespełna 2 miesiące. Postępowanie sądowe trwało zatem łącznie około 2 lat. Nie można więc uznać, że skarga na przewlekłość postępowania była zasadna, skoro faktycznie proces sądowy nie był długotrwały.

Sąd Najwyższy zwrócił dodatkowo uwagę, że skarga nie zasługiwała na uwzględnienie także z powodu wniesienia jej dopiero przed terminem rozprawy odwoławczej, bowiem Skarżąca pismo nadała pocztą dzień przed wyznaczonym terminem rozprawy apelacyjnej. Sąd wskazał, że skarga na przewlekłość postępowania ma realizować 2 cele: prewencyjny (wymuszający nadanie sprawie szybkiego biegu) i kompensacyjno-represyjny (umożliwiający naprawienie szkody stronie, która zbyt długo oczekuje na wyrok sądu). Skarga ma więc niejako „wymusić” na sądzie szybsze rozpoznanie sprawy, a więc nie spełnia ona swojej funkcji, jeżeli jest wnoszona na dzień przed terminem rozprawy w sądzie odwoławczym. Należy wówczas przyjąć, że strona składa skargę wyłącznie po to, by uzyskać odszkodowanie od Skarbu Państwa, a działania takie należy oceniać jako niezgodne z rzeczywistym celem, jakim jest uzyskanie ochrony prawa do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym w „rozsądnym terminie”.